sobota, 7 stycznia 2017

BALONOWE SHOW


Grudzień to był czas dla mnie,kiedy odizolowałam się od internetów - mniej lub bardziej.
I bardzo dobrze! bo każdy powinien mieć czas tylko dla siebie, ludzi i swoich spraw.
W ciągu tych grudniowych dni trochę się wydarzyło.

PO PIERWSZE:
To w "Mikołajki", niczym  Filip z konopi zostałam zasypana balonami.
Dodam jeszcze że, to nie były jakieś tam balony - to były balony WYJĄTKOWE!
Jeśli miałabym przyznać punktacje od 1-10 to mój ukochany za swoją kreatywność dostaje 10!
Cała sytuacja wyglądała następująco...
 
 Dzwoni do mnie Michał i pyta czy widziałam już się ze swoją babcią
na to ja, że leże dwa tygodnie po zabiegu i raczej nie miałam okazji się gdzieś wybrać.
Samo to, że wyjątkowo chciał mnie zabrać do babci było podejrzane  no aleeee skoro chce odwiedzić moją babcie to ja jestem jak najbardziej na tak.
Kiedy wizyta dobiegała końca, padło hasło: Muszę jeszcze tylko coś załatwić, więc zaraz  po ciebie wrócę - to okej...
A kiedy wróciliśmy do domu z mojego pokoju aż biło kolorami i kipiało nimi z każdej strony.
 HAHA.. niesamowite
kiedy ciągle czujemy się jak dzieci.
Przez dwa dni wiązałam balony i rozdawałam dzieciom, które wracały ze szkoły, bo szkoda było mi je przebijać.
Do tego nie pozostałam bez niespodzianki.
Aby nie było nudno kiedy leże i regeneruję nogę, muszę odszukać trzy balony z bonusami .
Pierwszą zobaczyłam prawie od razu i myślała że szybko pójdzie, w balonie okazałą się karteczka
 "TO NIE TEN BALON" co za pech, że na ten trafiłam.
resztę odnalazłam chyba po tym jak kilkakrotnie przerzuciłam je wszystkie.
Tak więc każdy sposób wykorzystanie balonów jest SUPER.

PO DRUGIE:
Moje przygotowania do świąt wyglądały głównie na masowym pieczeniu pierników i ich zdobieniu.
Miałam wyjątkowych pomocników, z którymi zrobiliśmy pierniczki do jedzenia, na choinkę a nawet powstała piernikowa szopka.

PO TRZECIE:
Świąteczne porządki ?
Korzystając z okazji dłuższego pobytu w domu, chciałam uporządkować co nie co.
Zamysł był bardzo dobry ale jego realizacja - noo już gorzej...
Najlepszy sposób, kiedy nie możesz się rozstać ze swoimi rzeczami to zorganizować pudełka i wszystko w nie schować.
Ot takie to było rozwiązanie.


PO  CZWARTE:
Razem z siostrami przygotowałyśmy muzyczne wejście dla dziadków w wigilijny wieczór.
Co by nam było weselej.

CO JESZCZE?

Wesołe święta...
            Zabawny sylwester...

I takie tam inne...

Więc ja nie mogę powiedzieć "święta, święta i po świętach" bo bardzo dobrze się bawiłam aż do TRZECH KRÓLI.


A TERAZ PRACUJEMY:
     
MAKE UP
                  PAZNOKCIE
                                         FOTOGRAFIA

i studniówkowy wieczór przed nami.
                                                       
                                       

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz